Mistrzostwa Polski w Kickboxingu w każdej formule są bardzo wymagające. Poprzeczka zawsze jest wysoko zawieszona. O wyniku często decydują drobne rzeczy oraz uśmiech losu.

Roman Bushchak (senior -91 kg) zdobywa tytuł Mistrza Polski w formule full contact. Jest to jego pierwszy tytuł mistrzowski w formule full contact w seniorach. Dwa lata temu zdobywał tytuł jako młodzieżowiec.

W półfinale pokonał aktualnego Mistrza Polski i brązowego medalistę Mistrzostw Świata w Kickboxingu jednogłośną decyzją sędziów stosunkiem punktów 3:0. W finale wygrywa w drugiej rundzie przez RSC. Romek w sumie ma na koncie 5 tytułów Mistrz Polski w różnych formułach tj. pointfighting, light contact oraz full contact. 

Mikołaj Wójcik (junior młodszy -63,5 kg) w debiucie na ringu przegrywa w pierwszej walce. Niestety Mikołaj dwie pierwsze rundy walczył za spokojnie przez co przeciwnik odskoczył na kilka punktów. Mimo narzuconego szybkiego tempa w ostatniej rundzie nie udało się odrobić całej straty punktowej.

Kamil Gniewosz (junior starszy -67 kg) w debiucie na ringu również przegrywa w pierwszej walce. Natomiast prowadził na punkty przez dwie pierwsze rundy. W ostatniej trzeciej rundzie pojawił się moment dekoncentracji przez co dał się trafić kilka razy i stracił mozolnie budowaną przewagę. Mimo prób odrobienia punktów ostatecznie przegrywa na punkty.

Paweł Olszewski (senior -75 kg) to jest człowiek zagadka. Ciągle czekamy na jego równą formę. Paweł czasami potrafi dać piękne walki z topowymi zawodnikami, wejść idealnie w turniej jak to miało miejsce na zawodach dwa tygodnie temu. Potrafi też się zablokować i usztywnić jak to miało miejsce na tych zawodach podczas pierwszej walki. Paweł jest zawodnikiem o dwóch obliczach ale to jest kwestia czasu aż się odpali. My to wiemy.

Trzeba jednak zaznaczyć, że chłopaki Mikołaj, Kamil i Paweł rywalizują w najliczniej obsadzonych kategoriach wagowych, w których poziom jest bardzo wysoki. Często muszą wygrać 3-4 walki aby wejść w ogóle do strefy medalowej. Wielkie uznanie dla nich za cierpliwość, wytrwałość i konsekwencje. Nie jedna osoba dawno już by zrezygnowała.

P.S Romek zanim wszedł na "Top Of The Top" trzy lub cztery razy z rzędu przegrywał na Mistrzostwach i Pucharach Polski.

Emilia Gorczycka (junior młodszy -56 kg) w swoim debiucie na ringu zdobywa II miejsce. Do Emilii w końcu uśmiechnął się los. W pierwszej walce miała wolny los i czekała na wynik walki ćwierćfinałowej. W półfinale wygrała ponieważ zawodniczka nie utrzymała limitu wagowego w kolejnym dniu ważenia i została zdyskwalifikowana. Emilia tym samym weszła do finału. Finał był bardzo zacięty i dramatyczny. Przegrany nie jednogłośną decyzją sędziów stosunkiem punktów 2:1. Najważniejsze jest to, że Emilia z zawodów na zawody jest coraz bardziej pewna siebie i swoich umiejętności. Widać bardzo duży progres. Trochę czasu to zajęło i trochę zawodów i porażek trzeba było zaliczyć. Brakuje jeszcze spokoju podczas walki. W finale było to widać, że mimo chęci i zawziętości o wyniku zadecydował większy spokój i opanowanie przeciwniczki.

Nina Zapora (junior młodszy -52 kg) także miała wolny los i od razu zameldowała się w półfinale. Tam trafiła na bardzo dobrą zawodniczkę. Przegrała stosunkiem punktów 3:0. Natomiast widać było przed walką, że Nina bardzo się stresuje. Był to jej debiut na ringu do tego od razu walczyła z bardzo dobrą i doświadczoną zawodniczką. Trochę niepotrzebnie zawodnicy budują sobie w głowie negatywny scenariusz przez co często przegrywają zanim wyjdą do walki. Nie pomógł także fakt, że wcześniej przeciwniczka wygrała walkę przez TKO po 20 sekundach! Przed walką trzeba było odbyć małą rozmowę motywującą. Nina przewalczyła pełne trzy rundy. Przegrała jednogłośną decyzją sędziów stosunkiem punktów 3:0. Natomiast Nina potrzebowała tej walki. Mimo porażki uwierzyła w siebie i zobaczyła, że "nie taki diabeł straszny jak go malują". Kilka razy umiejętnie trafiała, szybko się poruszała nie pozwalają tym samym siebie trafić. Umiejętnie stopowała bocznym kopnięciem przez co hamowała zapędy przeciwniczki. Przeciwniczka wygrała całą kategorię i została także wybrana najlepszą zawodniczką w tej grupie wiekowej. Mamy nadzieję, że ta walka sprawi, że Nina zacznie wierzyć w siebie i przestanie wątpić w swoje umiejętności.

Amelia Bogacz (junior młodszy -60 kg) w debiucie na ringu przegrała w pierwszej walce 3:0. Trzeba przyznać, ze przeciwniczka była mocniejsza i lepiej się poruszała. Natomiast na każdego zawodnika jest sposób. Amelia w tej walce go nie znalazła mimo podpowiedzi z narożnika. Starała się punktować ale przeciwniczka skutecznie się broniła i kontrowała.

Aleksandra Dadaniak (junior młodszy -60 kg) w debiucie na ringu również przegrywa stosunkiem punktów 3:0. Czekamy aż Ola zacznie myśleć podczas walki i umiejętnie punktować. Niestety Ola ma tą zaletę i wadę jednocześnie, że lubi się bić i wchodzić w wymiany ciosami. Kosztował ją to dużo sił i w trzeciej rundzie przeciwniczka zdobyła większą przewagę.

Wszystkie nasze zawodniczki mają wspólną cechę. Mają duże umiejętności, ale brak spokoju podczas walki. Często akcje są nie przemyślne przez zwycięstwo wymyka się w ostatniej chwili. Czekamy aż dziewczyny zaczną bardziej wierzyć w siebie i zmienią nastawienie.

Wielkie gratulacje dla całej ekipy za piękne i twarde walki oraz zostawione serce na ringu! Pamiętajcie o konsekwencji w dążeniu do upragnionego celu.

Również ogromne gratulacje wyniku, podziękowanie za wsparcie oraz super towarzystwo dla ekipy Klubu Sportów Walki Gorilla - K. B. Słodkowscy.